Leczenie stomatologiczne, a stany i choroby ogólnoustrojowe
W jamie ustnej potrafią się manifestować schorzenia takie jak niedokrwistość, problemy z tarczycą lub wątrobą, niektóre rodzaje białaczki, a także choroby zakaźne: odra, płonica, ospa czy nawet AIDS. Cukrzyca z kolei aż czterokrotnie zwiększa ryzyko zapadnięcia na choroby przyzębia – z drugiej zaś strony stan zapalny dziąseł potrafi zaburzać gospodarkę węglowodanową, wpływając na poziom cukru we krwi. Opanowanie go przyczynia się więc do stabilizacji tej choroby.
Chodzi przy tym nie tylko o rozprawienie się z aktywną infekcją, ale też o działania profilaktyczne, wśród których wymienić należy przede wszystkim regularne usuwanie kamienia nazębnego. Nie poradzimy sobie z nim, używając jedynie szczoteczki, pasty, nitki dentystycznej i specjalistycznych płukanek – one pomogą najwyżej ograniczyć jego powstawanie. Gdy już kamień się zaś pojawi, konieczna staje się interwencja stomatologa. Zabieg jest bezbolesny, poddawać się mu jednak trzeba najrzadziej co pół roku.
Czym grozi unikanie dentysty
W kamieniu nazębnym rozwijają się bowiem intensywnie bakterie, które przedostawszy się do układu krwionośnego – o co w jamie ustnej nietrudno – mogą powędrować do nawet bardzo odległych narządów, wywołując w nich stan zapalny. Najczęściej ich ofiarą padają nerki, zaatakowane mogą zostać też oczy, mózg czy wątroba. W przypadku obniżenia odporności organizmu choroby przyzębia prowadzić mogą zaś do jego ogólnoustrojowego zakażenia, jakim jest sepsa.
Osoby, które omijają gabinet stomatologiczny szerokim łukiem, są ponadto 2-7 razy bardziej narażone na występowanie chorób sercowo-naczyniowych (w tym zawał serca i udar) i 4-5 razy bardziej na przewlekłe choroby dróg oddechowych niż osoby należycie dbające o higienę jamy ustnej. Kamień nazębny okazuje się więc niemalże równie groźny co palenie papierosów!
Leczenie stomatologiczne ciężarnych
Statystyki pokazują, że rozwijające się w nim bakterie odpowiadać mogą też za wzrost ryzyka niskiej wagi urodzeniowej dziecka o średnio 7 proc. Przed zajściem w ciążę wskazane jest więc poddanie się leczeniu stomatologicznemu, gdy zachodzi taka konieczność – ciąża nie jest też jednak żadną „wymówką”, jeżeli ktoś nie zdążył. Owszem, to stan wyjątkowy, o którym na pewno trzeba poinformować stomatologa. Zadba on wówczas o wszelkie niezbędne środki ostrożności.
Chodzi m.in. o dobór odpowiednio niskiej dawki środków przeciwbólowych czy antybiotyków albo właściwej formy znieczulenia w przypadku pilnej interwencji (np. lepiej utrzymującej się w miejscu podania artykainy zamiast lignokainy). W ciąży dopuszczalne jest nawet wykonywanie stomatologicznych zdjęć rentgenowskich, o ile wykonuje się je nowoczesnym radiografem, emitującym minimalne dawki promieniowania. Aparaturą taką dysponuje chociażby szczecińska klinika stomatologiczna Unimedex – promieniowanie nie przekracza tam 0,1cGy, podczas gdy dla płodu szkodliwa jest dopiero dawka na poziomie 5cGy. Dla zapewnienia maksimum bezpieczeństwa kobiety ciężarne otrzymują też do naświetlania dodatkowe fartuchy ochronne.
Postęp technologiczny w dziedzinie stomatologii pozwala obecnie skutecznie leczyć – również chirurgicznie – także pacjentów chorujących na nadciśnienie tętnicze czy zaburzenia krzepnięcia krwi oraz osoby przyjmujące leki przeciwzakrzepowe (np. po różnego typu zabiegach). W takich sytuacjach najczęściej po prostu indywidualnie koryguje się nieco dawkę i porę przyjęcia stosownych preparatów.
Podziel się
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana